czwartek, 20 lutego 2014

Filcowanie

W styczniu brałam udział w pięciodniowych warsztatach z filcowania. Świetna atmosfera i fajni ludzie spowodowali, że z żalem się z nimi rozstawałam. Chociaż nie powiem, po pierwszym dniu ręce mnie bolały- później jednak okazało się że zbyt dużo siły używam a to nie pomaga wcale ani w lepszym ani w szybszym filcowaniu. 

To kapelusz z którego jestem bardzo dumna. Czyż nie jest śliczny? 
                                     

Naszyjnik z czerwonymi kwiatami 


Kapcie nie mają ani ładu ani składu w kolorystyce, ale zapewniam was, że są bardzo, bardzo ciepłe. A tuż za nimi podusia- w pierwszej wersji miała być torebka, ale wszyscy w domu uparcie twierdzili, że idealna podusia z tego będzie. Wiec uległam i mam oryginalnego jaśka. 


Rękawiczki w kształcie misiów. Julcia jest nimi zachwycona. 


Może tego na zdjęciu nie widać, ale to jest gumka do włosów. 


Bransoletka...  

To koniec moich prac...  W kolejnym poście zaprezentuje Wam prace innych uczestników. 

Uważam, że zawsze miło jest się nauczyć czegoś nowego, więc pełna pozytywnej energii i chęci do pracy życzę wszystkim dobrej nocy.   

5 komentarzy:

agawu pisze...

Kapelusz jest rewelacyjny!

Iwona pisze...

Wiele można się nauczyć w 5 dni.Bardzo ładne filcowane prace, zwłaszcza kwiaty imponujące, pozdrawiam.

kasia pisze...

No kochana,kolejna sztuka rękodzieła za Tobą :) Kapelusz jest rewelacyjny :)

-mamon- pisze...

Kapelusz jest piękny, papuci zazdroszczę czasem by mi się takie przydały.

Bożena pisze...

Piękne!!!