sobota, 17 marca 2012

króliczek

To mój króliczek. Niestety nie wyszedł tak jak bym tego chciała, a oklejenie jego okazało się dużo trudniejsze niż myślała. Może dlatego że tym razem styropian oklejałam muliną a nie kordonkiem i to był mój największy błąd bo nitki nie układały się tak jak bym sobie tego życzyła. Na przyszłość będę wiedziała ze o wiele lepiej styropianowe figurki oklejać kordonkiem. 


A to dzieło mojej córci. Koniecznie chciała zrobić swoje jajo- wiec się udało. Pomalowała je farbami.

Wiem że jestem mama i nie jestem obiektywna ale i tak umyśle że to jajo wyszło całkiem fajnie.


Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę wszystkim odwiedzającym miłej i słonecznej soboty!!!


5 komentarzy:

kasia pisze...

Czepiasz sie tego królika ;0 jak dla mnie wygląda świetnie. Zdolna córcia Ci rośnie.Jajko w jej wykonaniu jest śliczne :)

Robótkowe zacisze Agi pisze...

Rzeczywiście czepiasz się królika :) wyszedł fantastycznie :) ja próbowałam jedno jajo okleić i chyba na tym poprzestanę :) jajko córci jest bajeczne, takie kolorowe :) pozdrawiam

agagbu pisze...

...ale może właśnie dzięki mulinie wyszedł taki fajnie mechaty i w efekcie sympatyczny. Z córci rośnie artystka :)

Promyk pisze...

Króliczek rewelacja!:)

dzwoneczek pisze...

Królik rewelacja ,bardzo mi się podoba. Wesołych Świąt