środa, 25 lipca 2012

Długo!!!

Na bloga zaglądam teraz rzadko. Nie pamiętam czy gdzieś wspominałam ze prowadzimy z mężem gospodarstwo rolne.  Ta pora roku jest bardzo pracowita a dla rolników szczególnie. Maszyny ułatwiają nam prace ale nic samo się nie zrobi. Ale nie ma co się rozpisywać tak jest wszędzie nie tylko w rolnictwie.

Wolne chwile spędzam w ogródku. Teraz tylko w warzywnym bo kwiatowy został zniszczony przez nadmierne opady. To  co z niego zostało- jedna piękna lilia.

Inne zostały zsypane, to jedna z nich.


Nasz dom położony jest wysoko i byłam pewna ze żadna woda nam nie straszna. Myliłam się!


Tak wyglądały moje drzwi na taras- zostały zasypane. Pocieszam się tym iż szyba wytrzymała i w domu szkód nie było. Tylu ludzi straciło dorobek całego życia , wiec się nad sobą nie użalam. Postanowiłam ze mój ogród będzie dużo ładniejszy niż ten poprzedni.  

Tak żeby nie było że tylko narzekam pokaże wam kilka zdjęć z mojego warzywnego ogrodu. 



Malina to oczywście nie warzywo, ale woda ich nie sięgla i mają się załkiem niźle.  


Maliny najbardziej lubi moja córeczka.  



Pomidory jeszcze zielone. A w zeszłym roku wydaje mi się, że już były czerwone.


 
Cukinia- jedna z wielu w moim ogrodzie.



A to arbuz- mój ulubieniec. To chyba najbardziej obfotografowana roślina w ogrodzie :)


I nawet kwitnie. A już przypuszczałam, że moja mini plantacja arbuzy nie wyda plonu. Ale jest nadzieja :) 




To dzisiejszy zachód słońca.


Mam jeszcze pytanie do dziewczyn, które robią koszyczki z papierowej wikliny. Czym malujecie wypleciony koszyczek? Jakiś czas temu zrobiłam dwa koszyczki. Jeden pomalowałam farbką plakatową ale kiedy wyschła było widać nadruki z gazety. Przy drugim kupiłam farbę w spreju- ta z kolei spłynęła. Nie wiem co robić :( 

Pozdrawiam bardo serdecznie wszystkich odwiedzających :) 


6 komentarzy:

Ewa pisze...

Na wyplataniu to się nie znam to i nie pomogę - gdzie tak padało u nas pada ale ciągle sucho - odbudujesz swój ogródek - będzie piękniejszy - dobrze że dom ocalał ! Trzymaj się Ewa

Anstahe pisze...

Nie daj się kochana. Trzymam za Ciebie kciuki.

Violetta pisze...

Ogródek będziesz miała jeszcze piękniejszy:)) pięknie się prezentują warzywka:)) wiem że dziewczyny używają lakierobejcy do wikliny papierowej. Pozdrawiam Viola

Marta pisze...

Te ulewy przeszły u nas 2 tygodnie temu. Wcześniej czasu nie miałam żeby o tym napisać. Mieszkam w województwie dolnośląskim, okolice Jeleniej Góry.

Joanna pisze...

Szkoda kwiatków, ale na szczęście wyrosną nowe, najważniejsze, że dom ocalał - trzymaj się mocno :)
A warzywniak masz piękny :)
Pozdrawiam

Kasia pisze...

dziękuję, że do mnie zajrzałaś :) widzę, że jesteśmy w podobnym wieku, więc i mamy podobne zajęcia/zainteresowania :) przeraziło mnie to zdjęcie, gdzie widać ile ziemi było tak blisko Waszego domu! to pewnie działo się wtedy, co przez Polskę takie nawałnice przechodziły?
I uśmiechnęłam się jak przeczytałam, że prowadzisz z mężem gospodarstwo - choć ja sama nie mam już właściwie żadnych zwierząt (no są kury, ale to raczej rekreacyjnie) to ziemia wciąż jest uprawiana... ;)
pozdrawiam!
Kasia