Na bloga zaglądam teraz rzadko. Nie pamiętam czy gdzieś
wspominałam ze prowadzimy z mężem gospodarstwo rolne. Ta pora roku jest bardzo pracowita a dla
rolników szczególnie. Maszyny ułatwiają nam prace ale nic samo się nie zrobi.
Ale nie ma co się rozpisywać tak jest wszędzie nie tylko w rolnictwie.
Wolne chwile spędzam w ogródku. Teraz tylko w warzywnym bo
kwiatowy został zniszczony przez nadmierne opady. To co z niego zostało- jedna piękna lilia.
Inne zostały zsypane, to jedna z nich.
Nasz dom położony jest wysoko i byłam pewna ze żadna woda
nam nie straszna. Myliłam się!
Tak wyglądały moje drzwi na taras- zostały zasypane.
Pocieszam się tym iż szyba wytrzymała i w domu szkód nie było. Tylu ludzi
straciło dorobek całego życia , wiec się nad sobą nie użalam. Postanowiłam ze
mój ogród będzie dużo ładniejszy niż ten poprzedni.
Tak żeby nie było że tylko narzekam pokaże wam kilka zdjęć z
mojego warzywnego ogrodu.
Malina to oczywście nie warzywo, ale woda ich nie sięgla i mają się załkiem niźle.
Malina to oczywście nie warzywo, ale woda ich nie sięgla i mają się załkiem niźle.
Maliny najbardziej lubi moja córeczka.
Pomidory jeszcze zielone. A w zeszłym roku wydaje mi się, że
już były czerwone.
Cukinia- jedna z wielu w moim ogrodzie.
A to arbuz- mój ulubieniec. To chyba najbardziej obfotografowana
roślina w ogrodzie :)
I nawet kwitnie. A już przypuszczałam, że moja mini plantacja
arbuzy nie wyda plonu. Ale jest nadzieja :)
To dzisiejszy zachód słońca.
Mam jeszcze pytanie do dziewczyn, które robią koszyczki z
papierowej wikliny. Czym malujecie wypleciony koszyczek? Jakiś czas temu
zrobiłam dwa koszyczki. Jeden pomalowałam farbką plakatową ale kiedy wyschła
było widać nadruki z gazety. Przy drugim kupiłam farbę w spreju- ta z kolei
spłynęła. Nie wiem co robić :(
Pozdrawiam bardo serdecznie wszystkich odwiedzających :)
6 komentarzy:
Na wyplataniu to się nie znam to i nie pomogę - gdzie tak padało u nas pada ale ciągle sucho - odbudujesz swój ogródek - będzie piękniejszy - dobrze że dom ocalał ! Trzymaj się Ewa
Nie daj się kochana. Trzymam za Ciebie kciuki.
Ogródek będziesz miała jeszcze piękniejszy:)) pięknie się prezentują warzywka:)) wiem że dziewczyny używają lakierobejcy do wikliny papierowej. Pozdrawiam Viola
Te ulewy przeszły u nas 2 tygodnie temu. Wcześniej czasu nie miałam żeby o tym napisać. Mieszkam w województwie dolnośląskim, okolice Jeleniej Góry.
Szkoda kwiatków, ale na szczęście wyrosną nowe, najważniejsze, że dom ocalał - trzymaj się mocno :)
A warzywniak masz piękny :)
Pozdrawiam
dziękuję, że do mnie zajrzałaś :) widzę, że jesteśmy w podobnym wieku, więc i mamy podobne zajęcia/zainteresowania :) przeraziło mnie to zdjęcie, gdzie widać ile ziemi było tak blisko Waszego domu! to pewnie działo się wtedy, co przez Polskę takie nawałnice przechodziły?
I uśmiechnęłam się jak przeczytałam, że prowadzisz z mężem gospodarstwo - choć ja sama nie mam już właściwie żadnych zwierząt (no są kury, ale to raczej rekreacyjnie) to ziemia wciąż jest uprawiana... ;)
pozdrawiam!
Kasia
Prześlij komentarz